Opinia użytkowników Modelu Creighton
Z Panią Olą i metodą Creightona zetknęliśmy się po roku bezskutecznych starań o dziecko. Oboje byliśmy po wstępnych badaniach, które wskazywały (wg opinii lekarza do którego wówczas chodziliśmy), że poczęcie dziecka to w naszym przypadku „wygrana w totolotka”. Po pół roku terapii hormonalnej i braku efektów zaproponowano nam inseminację a w ostateczności in vitro. Na żadną z tych metod nie zgodziliśmy się. Wówczas postanowiliśmy spróbować naprotechnologii, o której już wcześniej słyszeliśmy i czytaliśmy. Okazało się, że od niedawna jest w Płocku instruktor modelu Creightona, którym posługuje się naprotechnologia. Obserwacja tą metodą pozwoliła nie tylko na lepsze poznanie przebiegu i fizjologii cyklu, ale przede wszystkim pozwoliła dobrać odpowiednią terapię medyczną jak i wskazała na najlepszy moment na zintensyfikowanie działań z naszej strony.
Współpraca z instruktorem odbywała się w bardzo dobrej i życzliwej atmosferze. Informacje były przez panią Olę przekazywane w sposób czytelny i przejrzysty, pozwalający nie tylko na przyswojenie wiedzy, ale też na lepsze zrozumienie funkcjonowania cyklu.
Owoc spotkań z Panią Olą i metodą Creightona jest nieporównywalnie cenniejszy niż każda wygrana w totolotka…
Basia i Jurek z Marysią
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Zapraszam do współtworzenia!